piątek, 21 sierpnia 2009

A gdyby ktoś tak zabił siostrę?


Czwarty sezon wystartował. W zasadzie to "wyciekł", bo wystartować miał 29 września, a od dwóch dni za pośrednictwem kochanego przez wszystkich Internetu, dostępny jest odcinek pierwszy. Niektórzy twierdzą, że to kontrolowany wyciek, element promocji, ale z tym się nie zgodzę, pamiętając, że bodajże dwa ostatnie odcinki drugiego sezonu również "wymsknęły" się stacji Showtime. Kreta znaczy się mają ;)

Przechodząc do rzeczy odcinek pierwszy na kolana mnie nie powalił. Ale nie ma w tym nic niezwyklego. Dexter to bardzo długi film podzielony na odcinki. Przez to oglądanie pojedynczych epizodów, zwłaszcza tych początkowych, może nawet zniechęcić.

Mimo tego 04x01 trzyma poziom wysoki. Wiele symbolicznych scen, troszkę artystycznych również, morderstwa, nowa rola Dextera, tym razem męża i ojca. Jest i stary znajomy z poprzedniego sezonu. Który to sami zobaczycie. Jest też kilka wad. Quinnowi odbiło. Jak dla mnie, na tę chwilę, jego zachowanie nie jest wiarygodne. Rozumiem, zdenerwował się, ale jego ogólna niechęć do Dextera zdaje się być wyjęta z kapelusza. I oczywiście największa wada tego serialu, która jakoś nie chce zniknąć, czyli siostra głównego bohatera. 

Niech ktoś ją wreszcie zabije! Ani ona ładna, ani zgrabna, ani inteligętna. W zasadzie jest paskudna, głupia, denerwująca i zbędna. Chyba, że scenarzyści koniecznie potrzebują z kogoś nieustannie robić idiotę. Zawsze jest szansa, że Dexter, w którymś sezonie ją ukatrupi. W końcu rodzonego brata zabił. Pożyjemy, zobaczymy.

Kolejny odcnek w październiku, więc troszkę poczekać trzeba. Ale pewnie warto. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz